Inne | 2012.09.08 21:44 21:54 |
Jesień | Piotr Świtecki | | | |
Idzie jesień. Oby nie była trudniejsza, niż poprzednia. | Z początkiem ubiegłorocznego lata nabawiłem się egzystencjalnych stłuczeń. Wakacje minęły jeszcze siłą rozpędu, w dezorientacji - trwał szok pourazowy - ale z końcem sierpnia…
Ciężko było, oj ciężko. Trzeba się było odnajdywać, chwila po chwili, krok za krokiem. Nauczyć doceniać codzienną przeraźliwość. Na domiar nędzy pogodzić z chroniczną, intelektualną chrypką.
To chyba naturalne? Ot, taka wylinka pod pięćdziesiątkę. Wiatr rozpędza różowe obłoki, w twarz zagląda przeoczana dotąd ulotność istnienia.
Tymczasem zewnętrznie nie działo się nic złego. Wręcz przeciwnie! Jak na zamówienie, w najgorszej potrzebie przydarzyły się niespodziewane, niezwykłe uśmiechy losu. Oczywiście, los miał konkretne imiona i twarze. Sporo cierpliwości. Niezasłużoną szczodrość.
Ale nic nie było w stanie nasycić potwornej, owadzio obojętnej czarnej dziury. Rozdziawionej gdzieś nisko, u samej podstawy, głębiej niż myśli i emocje.
W maju los zafundował mi wypad w Góry Świętokrzyskie. Wycieczkę-pielgrzymkę na Święty Krzyż (Łysą Górę) i siostrzaną Łysicę.
Na szczycie tej pierwszej, w atrium zabudowań klasztornych, zasłonięta węgłem budki z piernikami stoi Matka Boska Świętokrzyska. Ufundowana przez ks. Sedlaka naturalnej wielkości rzeźba, wibruje pierwotną, pozaziemską energią.
Pierwsze spojrzenie na nią to krzyk przypominającej Afrykę fryzury i „aztecka” przez swój prostokątny obrys postać Jezusa. Natychmiastowe zauroczenie, porwanie. Trzeba dobrej chwili, by ta fala opadła. Wtedy można się zacząć sycić pięknem skupionej, delikatnej twarzy. Wystawić całym sobą na bijący z figury strumień przezroczystego światła.
Doznania przez swą intensywność prawie wulgarne. Cierpkie, jak obelgi nastoletniej sprężyny z poprawczaka.
Po powrocie do domu nie od razu zdałem sobie sprawę, że tamta przeraźliwa, czarna dziura ze mną nie wróciła. Zapodziała się gdzieś na gołoborzach. Zgubiła na krętych podejściach, zaplątała między drzewami. Puste miejsce po niej brałem za jej obecność. Minęły tygodnie, nim odważyłem się w to miejsce spojrzeć. Dotknąć najdelikatniej, z obawą przywołania bólu. Zbadać najostrożniej, jak - proszę wybaczyć porównanie, ale taka właśnie, dosadnie naturalistyczna jest gojsko-bydlęca metafizyka - jak wyrwaną ze stawu kość.
Nie było tam nic. Tylko fantomowe echo, tłukące się po pustce.
Oby nie była trudniejsza, niż poprzednia… |
3980 odsłon | średnio 4,9 (8 głosów) |
Tagi: Święty Krzyż, Łysa Góra, Matka Boska, Matka Boska świętokrzyska, religia, ks. prof. Włodzimierz Sedlak, ks. Sedlak, depresja, wiek średni, kryzys wieku średniego, świętokrzyskie, UFO, turban. Re: Jesień | | | Krzysztof J. Wojtas, 2012.09.09 o 16:16 | Urokliwy tekst.
Powinieneś byc bardziej otwarty - to byłoby korzystne dla całego otoczenia.
Nas tu obecnych też.
PS. A mieliśmy się wybrać na żagle. Ja zająłem sie pisaniem książki - i to moje wakacje.
Ale może by jakąś wspólną imprezę? | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Jesień | | | Piotr Świtecki, 2012.09.09 o 19:36 | Przyjemne z pożytecznym - pojawiła się książka, w perspektywie Marsz.
Być może ktoś będzie brał udział w wykładach www.wieden1683.pl - ma być między innymi mowa o cywilizacjach i Konecznym... Z tym, że to Duszpasterstwo Wiernych Tradycji Łacińskiej, więc pewnie zestawianie "Cywilizacji Katolickiej" z "Cywilizacją Polską" nie przejdzie :-) | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Jesień | | | Malawanda, 2012.09.10 o 21:29 | Jesień najpiękniejsza jesienią:)
Zaś Matka Boska Świętokrzyska całym rokiem prosi, napiera wręcz o przyjęcie jej wsparcia w każdym kolejnym naszym zagmatwaniu. Bo ONA zawsze od codziennych spraw skuteczna:) Może warto się Jej ponowną świętokrzyską wizytą przypomnieć?
serdeczności | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Jesień | | | Krzysztof J. Wojtas, 2012.09.12 o 08:39 | Mieliśmy się wybrać na żagle.
Mnie pochłonęło pisanie i redakcja książki.
Teraz odrabiam straty domowe - znaczy wykonuję remont, bo kasa, co to na to miała iść, poszła na książkę.
No i jestem o tydzień do tyłu z czasem.
Ale od 3 lat chodzą za mną Góry Świętokrzyskie; ostatnio byłem tam na Wycieczce Kondycyjnej.
To taka impreza SKPB - jest 24 godziny marszu bez przerwy. To znaczy z odpoczynkami, ale bez spania. Zwykle w końcu marca, gdy na górze jeszcze śnieg leży.
Kto przeżyje - zostaje przewodnikiem.
Ale teraz to tylko na Święty Krzyż i do Katarzyny bym się pisał....
Dlatego - nie czy, a kiedy?
Wrzesień, czy październik.
Gospodyni decyduje i daje sygnał. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
|
|
Kłamstwo powinno się zwalczać prawdą, a nie pałką policyjną.
|
|