Historia | 2014.09.15 22:06 09.17 13:09 |
Mamo, mamo, jestę masonę! | Piotr Świtecki | | | |
Brat Ekspert puka w umówiony sposób. Wejście do Loży prowadzi przez trumnę. Odpowiadam na trzy pytania: co chcę zrobić dla siebie, co dla ojczyzny i co dla świata. Jeśli głosowanie będzie pomyślne, przywdzieję rytualny biały fartuch… | Niedzielne oprowadzanie kuratorskie po wystawie „Masoneria. Pro publico Bono” spotkało się ze sporym zainteresowaniem. Już na pół godziny przed rozpoczęciem grupka oczekujących liczyła kilkadziesiąt osób, a kolejka do kasy warszawskiego Muzeum Narodowego ciągnęła się przez pół muzealnego hallu.
Organizacja wydarzenia niestety taka sobie.
Przede wszystkim pani w kasie informuje, że u niej katalogu wystawy nie ma - dostępny jest dopiero po wejściu do Muzeum, w księgarni na piętrze (potem w owej księgarni okazuje się, że tam katalogu też nie ma; dodrukowują go partiami, można sobie przyjść za parę dni, znowu kupić bilet - żeby się dostać do księgarni - i… być może wtedy katalog będzie).
Dzierżąc w drżącej od kolejkowych emocji dłoni granatową wejściówkę dołączam do oczekujących szczęśliwców. Napięcie powoli opada - planowe rozpoczęcie zwiedzania za kwadrans. Rozglądam się wokół. Osoby w różnym wieku (od nastolatków do nestorów), sporo eleganckich Pań.
Właśnie jedna z Pań, z włosami w kolorze granitu, widząc w moim ręku jedynie standardową wejściówkę zwraca uwagę, że trzeba jeszcze wziąć od stojącej nieco dalej młodej osoby w koszulce z logo Muzeum specjalną wejściówkę na oprowadzanie. Owa młoda osoba zajęta jest rozmową z drugą równie młodą osobą i ani pomyśli o tym, żeby z własnej inicjatywy owe wejściówki rozdawać. Wejściówki, które się zresztą kończą - po mnie dostają je już tylko trzy osoby!
Kolejnym zgrzytem, poniekąd dosłownym, jest przenośne nagłośnienie, jakim ma się posługiwać nasz przewodnik p. profesor Cegielski. Szmer przestronnego foyer wystarcza, by zagłuszyć mały, rzężący głośniczek, który (dumnie niczym Statua Wolności pochodnię) dzierży wspomniana już osoba z obsługi. Na szczęście wewnątrz sal jest z akustyką trochę lepiej (za to tłok i duchota), a byłoby całkiem dobrze, gdyby na czas opowiadania wyłączano należące do ekspozycji tła dźwiękowe. Niestety… Sytuacja męczy nie tylko zwiedzających, ale i oprowadzającego.
Żeby było zabawniej, jednych gadżetów nie można wyłączyć, a niektórych innych - wręcz przeciwnie. Nie działają, i już. Prelegent chciał się np. odwołać do jednej z prezentacji w przedostatniej sali; niestety, ekran monitora pozostawał imponująco czarny. Z kolei elektroniczny słowniczek terminów związanych z masonerią wprawdzie działa, ale nie można przewijać opisów tak, by przeczytać całość.
△ △ △
Niewątpliwą zaletą wystawy jest, prócz samego tematu, pomysł na jego przedstawienie. Wcielamy się bowiem w poszukującego, następnie przechodzimy obrzęd incjacji, stajemy uczniem, czeladnikiem… Zamiast zanudzania suchą historią, wchodzimy do Pokoju Zagubionych Kroków, potem do Sali Rozmyślań, wreszcie Wielki Mistrz udziela nam światła i, narodzeni na nowo, bierzemy udział w rytualnym ucztowaniu - także w Loży Białej, w towarzystwie Pań (Dalej bracia, nabijajmy / Broń do góry wznośmy / Na Sióstr zdrowie wystrzelajmy / Ich pochwały głośmy to piosenka biesiadna: np. czerwone wina nazywane są „czarnym prochem”).
Wreszcie, już świadomi, spacerujemy po inspirujących do refleksji parkach, podziwiamy piękno i głębię znaczeń architektury, i wszędzie - nawet wśród powązkowskich nagrobków - odnajdujemy elementy związane z masonerią.
Do drugiej części wystawy odnosi się druga część jej nazwy: „pro publico bono”. Możnaby zaryzykować twierdzenie, że historia Polski masonami stoi. Choć coś jest na rzeczy, nie należy popadać w przesadę - a już broń Boże nie nawracać się na Spiskową Teorię Dziejów.
O tej ostatniej zresztą, nazwanej „czarną legendą masonerii”, na życzenie jednej ze zwiedzających prof. Cegielski mówi więcej. Zrekapituluję skrótowo: owa „czarna legenda” jest w większej części skutkiem zwyczajnej ignorancji i ludzkich skłonności do sensacji. Masoneria nie jest monolitem. Chociaż idee masońskie do pewnego stopnia inspirowały Rewolucję (Anty)Francuską, to nie masoni stoją za jej krwawym wyrodzeniem się. Do Kościoła masoneria ma stosunek pozytywny, ale ostrożny (wilanowska Świątynia Opatrzności Bożej miała być ekumeniczną Świątynią Najwyższej Opatrzności). Podobnie jest w drugą stronę: są uprzedzenia, ale Kościół masonerii nie tylko nie odrzuca ani nie ignoruje, lecz z nią nawet współpracuje.
Po zakończeniu trwającego ponad godzinę oprowadzania, już jako inicjowany mason stopnia ćwierć i jedna szósta obchodzę wystawę jeszcze raz, indywidualnie. Sycę się do woli widokiem pobudzających wyobraźnię, rozwibrowanych specyficzną energią masoniców. Chłonę strzępy etycznej idei, kształtowanej, podtrzymywanej i przekazywanej przez Braci od kilku wieków. A może i tysiącleci… | Na zdjęciu: znajdujący się w jednej z gablot list gratulacyjny z okazji wybrania Jana Pawła II na tron Piotrowy i odpowiedź Sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej. |
5705 odsłon | średnio 5 (5 głosów) |
Tagi: masoneria, pro publico bono, Muzeum Narodowe, Warszawa, 2014, wystawa, wolnomularstwo, loża Kopernik, inicjacja, WLNP, Wielki Mistrz, masoni, wolnomularze, Masoneria. Pro publico bono, mamo, jestem masonem, Wolnomularstwo Narodowe. Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Marek Stefan Szmidt, 2014.09.15 o 22:27 | 5 punktów za Anty-francuską :-)
Wolnomularstwo francuskie, na wzór angielski (i korzystając z angielskiego złota) doprowadziło do powstania - na krótko - francuskiej monarchii konstytucyjnej.
Dopiero uchwalony przez Konwent zakaz działalności wolnomularskiej, śmierć Mirabeu i ścięcie Dantona umożliwiło jakobinom (dzisiejszy Wielki Wschód) krwawą jatkę.
Następne 5 punktów przyznaję za "„czarna legenda” jest w większej części skutkiem zwyczajnej ignorancji i ludzkich skłonności do sensacji".
Tak więc, aż do znudzenia należy powtarzać słowa wielkiego Ilicza: "uczytsja, uczytsja i jeszczo raz uczytsja"
pozdrawiam Pana serdecznie
MStS
PS. widziałem list gratulacyjny z okazji wyboru Franciszka... | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Piotr Świtecki, 2014.09.15 o 22:30 | Ależ, Panie Marku! Dziękuję, ale tylko powtarzam (własnymi słowami) za Panem Profesorem Cegielskim :)
Dziękuję za doprecyzowanie roli/korzeni Wielkiego Wschodu...
"PS. widziałem list gratulacyjny z okazji wyboru Franciszka..."
Napisany przez?.. A jaka była reakcja (jeśli jakaś była)?
Kłaniam się! | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Marek Stefan Szmidt, 2014.09.16 o 13:41 | Pan profesor Cegielski wyraził ukontentowanie normalnym tonem komentarza nja "takim" portalu, a zwłaszcza trafnymi słowami:
"„czarna legenda” jest w większej części skutkiem zwyczajnej ignorancji i ludzkich skłonności do sensacji. Masoneria nie jest monolitem."
pozdrawiam serdecznie
MStS
:-) | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Piotr Świtecki, 2014.09.16 o 15:09 | Szanowny Panie Marku, zastanawia mnie, dlaczego polska masoneria regularna "wychodzi do ludzi". Czy to nowy etap rozwoju, czy nowa sytuacja, w której trzeba głośniej i szerzej działać? Czy w ramach tego "wychodzenia do ludzi" jest szansa na wydobycie jednoznacznego i głośnego stanowiska Kościoła wobec WLNP? Byłoby to bardzo przydatne, choć rozumiem, że sprawa jest ze wszech miar delikatna, a obie instytucje mogą dźwigać na swych strukturach niejakie niedostatki pokory... | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Marek Stefan Szmidt, 2014.09.16 o 17:53 | Szanowny Panie Piotrze,
jak Pan słusznie zauważył "masoneria nie jest jednorodna". Stan ten nie dotyczy jedynie różnic światopoglądowych pomiędzy Wielkim Wschodem a Wolno Mularstwem Regularnym.
Masoneria Regularna nie posiada czegoś takiego, jak doktryna, gdyż składa się z Osób o różnym światopoglądzie politycznym i religijnym, zjednoczonych wspólną wiarą w Najwyższego, spotykających się aby: "Budować Świątynię Cnoty i kopać głęboki dół występkowi" oraz aby doskonalić się moralnie.
Dlatego też trudo wymagać od kierownictwa administracyjnego Kościoła, które nie lubi (uwaga eufemizm) Osób posiadających własne zdanie (po łacinie: herecitus), "jednoznacznego i głośnego stanowiska", a już zwłaszcza przyznawania się do błędów w "rozpoznaniu zagrożeń ze strony masonerii", jakie przydarzyły się już kilka wieków temu.
Z innej strony, masonerii nie zależy aż tak bardzo na "sanctusie rzymskim", przez który straciłaby "smaczek" niezależności.
Owe "wychodzenie do ludzi" to część pracy edukacyjnej, mającej na celu przezwyciężyć bariery, które Pan - elegancko - nazwał "niewiedzą i rządzą sensacji" a Ja, szczerze: nieuctwa, ciemnoty i przesądów :-)
Na koniec podam Panu przykład „stosunków międzyludzkich”, które możliwe są tylko w świecie Panów odzianych w fartuszki, gdyż nie istnieją w „rzeczywistości profańskiej”: Jestem monarchistą, a Moim najlepszym Przyjacielem jest zażarty Jakobin , zaciekły królobójca i zwolennik urządzenia, które spopularyzował doktor Joseph-Ignace Guillotin … :-)
Więc, czy nie warto...?
Pozdrawiam Pana serdecznie
MStS
PS. WIele Osób porzuca Wielki Wschód i przechodzi do WLNP, gdyż - tu cytat - "mają dość brudnych interesów". Ciekawe, co? | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Piotr Świtecki, 2014.09.26 o 06:00 | Na wczorajszym wykładzie prof. Cegielskiego "Masoneria. Pierwszy stopień wtajemniczenia" pełna sala. Piękna przewaga Pań!
Masoneria to stowarzyszenie etyczno-towarzyskie i jest nie tyle tajna, co ma charakter inicjacyjny. Opiera się o bezwzględną i uniwersalną etykę. Dla Kościoła szczególnie bolesne ma być nie wyróżnianie przez nią żadnej z religii.
Stosunek kościołów do masonerii jest różny w różnych krajach, co zależy m.in. od hierarchii kościelnych. W Irlandii, z przyczyn historycznych, masoneria jest z kościołem w doskonałych stosunkach.
Z ciekawostek: prelegent stwierdził m.in., że za sanacji z masonerii relegowano piłsudczyków - podczas gdy doc. Kossecki w trakcie swoich seminariów nakreślił sytuację odwrotną: Piłsudski zażądał (pod sankcją) od swoich ludzi wycofania się z masonerii. Niestety żaden z Panów nie podał źródeł informacji.
W III RP przez masonerię regularną przewinęły się - szacunkowo - 3 tysiące osób (1 tys. obecnie aktywnych).
Moje subiektywne wrażenie: można się było dowiedzieć głównie czym masoneria nie jest. Przypomina się maksyma doc. Kosseckiego: "najważniejsze jest to, czego nie ma". Nadal nie wiem, czym konkretnie i w jaki sposób masoneria się zajmuje (owe prace loży, sformalizowanie struktur, zrytualizowanie działań powinny się przecież dać przedstawić nader konkretnie...) | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Marek Stefan Szmidt, 2014.09.26 o 09:35 | Szanowny Panie Piotrze,
to miłe, iż stara się Pan o wyważoną opinię :-)
Co do czasów sanacyjnych, to obydwaj Prelegencji mają rację, gdyż Piłsudski nakazał oficerom wycofanie się z masonerii, obawiając się o ich lojalności wobec siebie, a Wolnomularstwo nie chciało piłsudczyków za ich "entuzjazm" - patrz Dawid Hume "Eseje moralne i polityczne" oraz Shaftesbury "List o entuzjazmie" (może namówię Pana do lektury tych pozycji :-)
O pracach Wolnomularskich napisano całe tomy oficjalnych opracowań, głównie w języku angielskim, dostępne są także rytuały wszystkich stopni www.ebay.pl
Co do maksymy pana Kosseckiego, jest to plagiat z profesora Kotarbińskiego, który twierdził (m.innymi w kwestii istnienia Boga), iż: „Nieobecność bywa wyższą formą obecności”.
Pozdrawiam Pana serdecznie
MStS | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Piotr Świtecki, 2014.09.26 o 09:55 | Szanowny Panie Marku, dziękuję za dojaśniający i uzupełniający informacje komentarz, oraz za polecenie lektur. Czy Hume, o którego chodzi, to przypadkiem nie "Eseje z dziedziny moralności i literatury"? allegro.pl
W kwestii rytuałów, problem jest taki, że ze względu na tajność profan nie jest w stanie oszacować prawdziwości opisów... | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Marek Stefan Szmidt, 2014.09.26 o 10:07 | Szanowny Panie Piotrze,
książka na allegro.pl jest prawdopodobnie ze świetną przedmową profesora Tatarkiewicza - serdecznie polecam, podobnie jak pozycję ze strony allegro.pl która posiada ogromną wartość historyczną i jest w 100% koszerna :-)
Angielskie wydania rytuałów są autentyczne, jednakże - jak w każdej tego typu publikacji -"coś" jest trochę zmienione, aby uniknąć nieuprawnionego, a częstego naśladownictwa...
Aby oszacować prawdziwość opisów należy sprawdzić wydawnictwo i "koneksje" autorów, a najlepiej zarezerwować Sobie krzesełko w Loży...
:-)
pozdrowienia przy śniadanku
MStS | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Adam39, 2014.09.28 o 07:46 | Mufti, czy ta podawana wszem i wobec wiedza, dzięki której prawdę powiedziawszy niby coś można się dowiedzieć, Audiatur et altera pars nie wiele przybliża.
Co by nie mówić, są to działania jednostronne. Trochę tak jak z Talmudem.
Podobno w Polsce jest obecnie już tłumaczony, ale jak wsłuchać się w lekcje przewodnie podawane dla goimów, (jakiś czas temu można było wysłuchać w internecie), nie jest to ten Talmud, tylko jakby rozszerzona interpretacja Pisma Świętego propagujące to co najlepsze dla ludzi. A najważniejsze jest to o czym się w tych lekcjach nie mówi i kto to są ci ludzie?. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Piotr Świtecki, 2014.09.28 o 08:57 | No właśnie, jest tu problem: jak słucham dra Krajskiego czy przeglądam książki anty-masońskie, to te książki i wykłady na mój gust więcej mówią o niezdrowej wyobraźni autorów, niż o masonerii.
Co nie znaczy, że nic na rzeczy nie ma - podobnie jak "w kwestii żydowskiej" :) | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Lona, 2014.09.28 o 09:22 | Rozumiem, Pan Stanisław Krajski nie kieruje się rozsądkiem, za to dawanie wiary temu co mówi masoneria sama o sobie to jak najbardziej, rzecz rozsądna. Nawet kiedy zwyczajnie łżą w żywe oczy. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Piotr Świtecki, 2014.09.28 o 09:33 | Nie odpowiadam za dra Krajskiego, a już tym bardziej za masonerię. Ale tak, dr Krajski mnie zniechęcił twierdzeniami w rodzaju "32 stopień wtajemniczenia to islam" i krwisto-piekielnymi wizjami 33 stopnia :)
Jeśli czegoś nie wiemy - to nie wiemy, nie musimy zaraz wypełniać tej niewiedzy konfabulacjami. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Lona, 2014.09.28 o 11:07 | Krajski opiera się na relacjach ludzi którzy do masonerii należeli, więc proszę im zarzucać, że mówią nieprawdę. Dodam tylko, ze Krajski pisząc nie opiera się nigdy na jednym źródle.
"32 stopień wtajemniczenia to islam" i krwisto-piekielnymi wizjami 33 stopnia"
Ciekawe jest to, że jedno takie stwierdzenie, zniechęciło Cię do Krajskiego ale stwierdzenie przez Kosseckiego, że Jaruzelski nie był sowieckim generałem czy jego pomówienia NSZ o współpracę z Niemcami, jakoś do niego Cię nie zniechęciło. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Piotr Świtecki, 2014.09.28 o 14:22 | Pan dr Krajski podaje do wierzenia.
Pan docent Kossecki - do sprawdzenia, i raz po raz o tym przypomina.
Jak się dobrze poszuka, to można znaleźć osoby mówiące dowolne rzeczy na dowolny temat. "Jedno stwierdzenie" dra Krajskiego podałem jako przykład, natomiast "Rozmów niedokończonych" i wykładów wysłuchałem kilka, w tym na żywo (z takiego właśnie cytat), i - już o tym z nadludzką skromnością;) wspomniałem wyżej - przekonał mnie co najwyżej do tego, że muszę dopiero dojrzeć do uznania go za autorytet. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Lona, 2014.09.28 o 14:38 | Słuchałam wykładów dr.Krajskiego i nigdzie nie spotkałam się z tym aby kazał wierzyć i nie sprawdzać.
A tak swoją drogą, to jestem ciekawa co Ty z tego stwierdzenia zrozumiałeś : "32 stopień wtajemniczenia to islam".
Skoro taka opinia Cie zniechęciła można rozumieć, że znasz islam i to nie z gazet czy innych medii a z poważnych opracowań. Może w takim razie powiesz co jest nieprawdziwego w tym twierdzeniu ? | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Piotr Świtecki, 2014.09.28 o 15:30 | To pytanie do dra Krajskiego, z serii "co artysta chciał przez to powiedzieć".
Kolejny przykład: powoływanie się w charakterze źródła na telefon jakiejś pani, której mąż umierając na raka ponoć wyznał, że był masonem straszliwego 33 stopnia i szatanistą.
Litości, to jest poziom magla. Na tej samej zasadzie muzyka techno opętuje, kolczyk powoduje wzięcie w posiadanie przez demona, pierścień Atlantów coś-tam coś-tam, i tak dalej ad nauseam, a wszystko równie niejasne, co sensacyjnie - i kompletnie nieweryfikowalne. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Lona, 2014.09.28 o 19:14 | Myślałam, że autor wyjaśnił skąd takie twierdzenie, tyle że Tobie ono się nie podobało. Skoro jednak nie wyjaśnił to na jakiej podstawie oceniłeś ?
To zachowanie na zasadzie "nie znam ale wiem, że to złe".
Nie będę się już tu powtarzać, jeżeli ktoś chce wiedzieć na czym opiera się Krajski, wystarczy parę kliknięć w 'necie" i widać wyraźnie , że głównie na wypowiedziach masonów i ich publikacjach. Jeżeli to jest dla Ciebie poziom magla to nie wiem jak umiejscowić poziom Twoich autorytetów. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Piotr Świtecki, 2014.09.29 o 07:34 | No tak, ten telefon pani opowiadającej o panu to też "wypowiedź masona"... "Skoro jednak nie wyjaśnił to na jakiej podstawie oceniłeś?" - racja, byłby to w idealnej sytuacji pewien brak. Ale sytuacja, Mufti ani świat nie są idealni i większość mówców oceniam na podstawie kontekstu, doświadczeń z innymi ludźmi oraz znajomości siebie. Być może popełniłem błąd, ale bardziej prawdopodobne jest dla mnie, że nie powinienem zbytno się drem Krajskim posiłkować. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Piotr Świtecki, 2014.09.28 o 09:21 | Talmud babiloński po polsku jest jak najbardziej do kupienia pardes.pl , chociaż nie wydaje mi się, by sama lektura cokolwiek dała.
Jest też w internecie sporo informacji "źródłowych", na przykład na jesziwa. (część wykładów odpłatna), warto zaczerpnąć u źródła i nie budować swojego zdania na informacjach (by nie powiedzieć opiniach) z drugiej ręki. Stwierdzenie, że Żydzi to inna cywilizacja (alias strategia ewolucyjna) wydaje mi się na moim poziomie rozpoznania tematu słuszne i użyteczne. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Adam39, 2014.09.28 o 10:00 | Mufti, dzięki za podanie linków.
Tym nie mniej Tora pisana, czy Tora ustna to nie jest talmud.
A pan rabin Sacha Pecaric, bo chyba to on ma duży udział w tym jakby najnowszym tłumaczeniu, stara się idealizować i jakby kierować czytających na odpowiadający jemu kierunek myślenia.
Ale co tam goim może wiedzieć o tych sprawach.
Pozdr. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Adam39, 2014.09.28 o 13:55 | A cóż ja goim mogę odpowiedzieć. Staram się wierzyć, że w tych a jakże by inaczej, nienacjonalistycznych żydowskich stowarzyszeniach, tudzież na różnych piętrach nauczania, mówi się i wykłada tylko prawdę. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Adam39, 2014.10.01 o 05:20 | Polecam zapoznać się z książką amerykańskiego uczciwego i odważnego Żyda, który został zlikwidowany przez MOSSAD - Jacka Bernsteina: Pożegnanie z Izraelem, cierniem Bliskiego Wschodu.
Szczególnie polecał bym część dotyczącą Talmudu, gdzie autor stwierdza, że Talmud wypacza sposób myślenia wielu Żydów.
"W Talmudzie jest wiele wspaniałych części, i gdyby je stosowano, wykreowano by pełniejsze i zdrowsze życie. Ale są w nim również złe części, i jeśli się je stosuje, wypacza się sposób myślenia tych, którzy go przestrzegają.",dalej "Niełatwo jest zdobyć egzemplarz Talmudu. Jest to zrozumiałe, gdyż w Talmudzie jest napisane:"
„Każdy Goj (nie-Żyd), który bada Talmud, oraz każdy Żyd, który mu w tym pomaga, powinien umrzeć”. – Sanhedryn 59a Aboda Zora 8-6, Szagiga 13.
„Zakazane jest ujawnianie tajemnic prawa” (Talmudu) – dektut Chadzasz, 171, 3.
„Przekazanie Gojowi czegoś o naszych stosunkach religijnych jest równe zabiciu wszystkich Żydów, gdyż gdyby Goje dowiedzieli się, czego uczymy o nich, zabiliby nas otwarcie.” – Libbre David 37.
„Jeśli Żyd zostaje wezwany do wyjaśnienia jakiejś części rabinicznych ksiąg (Talmud), powinien dać tylko fałszywe wyjaśnienia. Kto kiedykolwiek naruszy to prawo, powinien być skazany na śmierć” – Libbre David 37.
Jak talmudyści postrzegają Goja:
„Żydzi są istotami ludzkimi, ale narody świata nie są ludźmi lecz zwierzętami domowymi” – Baba Mecia 114, 6.
„Na dom Goja patrzy się jak na zagrodę dla bydła” – Tosefta, Erubin VII, 1.
„Jehowa Bóg stworzył nie-Żyda w ludzkiej postaci po to, by Żyd nie musiał być obsługiwany przez zwierzęta. Nie-Żyd jest zatem zwierzęciem w ludzkiej postaci, i skazany na służbę Żydowi w dzień i noc” – Midrasz Talpioth, s. 225-L.
Te trzy cytaty pokazują czytelnikom, którzy są nie-Żydami (Goy), co talmudyczni Żydzi myślą o was dwunożnych zwierzętach. Czy wy Goje (Goyim – liczba mnoga od Goy) jesteście gotowi na więcej o tym, jak talmudyczni Żydzi postrzegają was – dwunożne zwierzęta?
„Jeżeli Goj zabije Goja lub Żyda, jest on odpowiedzialny [winien], ale jeżeli Żyd zabije Goja, nie jest odpowiedzialny” – Tosefta, Aboda Zara 8,5.
„Żyd może ograbić Goja – tzn. może go oszukać na rachunku, jeśli jest małe prawdopodobieństwo, że będzie przez niego złapany” – Szulchan Aruch, Choszen Hamiszpat 348.
„Gojowi nie wolno kraść, grabić czy brać kobiety niewolnice itd. od Goja czy Żyda. Ale Żydowi nie zakazuje się tych wszystkich rzeczy wobec Goja” – Tosefta, Abda Zara VIII, 5.
„Żyd może zbezcześcić ale, nie poślubić nie-żydowskiej dziewczyny” – Gad. Szas 2:2.
„Żyd może zrobić nie-Żydówce co tylko chce. Może traktować ją jak kawałek mięsa” – Nadarine, 20, 8; Schulehan Aruch, Chosen Hamiszpat 348.
„Biblia mówi: ‘Nie będziesz oszukiwał swojego brata’, ale nie-Żydzi nie są naszymi braćmi, ale jak wspomniano powyżej, są gorsi niż psy” – Aruch Choszen Hamiszpat 227.
Z tych cytatów można zobaczyć, dlaczego Goje tak mało wiedzą na temat Talmudu."
palestyna.wordpress.com | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Mamo, mamo, jestę masonę! | | | Jacek, 2014.10.02 o 07:31 | Do wyznaczonych obozów pracy w sowietach zapraszano delegacje amerykańskie- było wszystko ok.
Tusk chwalił zawsze swój rząd. Wiemy jak jest.
M. chwali siebie i zaprasza na pokazówki do Muzeum.
Itd... | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
|
|
Kłamstwo powinno się zwalczać prawdą, a nie pałką policyjną.
|
|