Nauczony doświadczeniem, dojeżdżając do przystanku Metro Politechnika odruchowo wyjmuję fototelefon.
Tam, na znajdującym się za wiatą, przeznaczonym do rozlepiania plakatów pasie ściany często pojawiają się komentujące aktualności, politycznie zaangażowane prace.
Wczoraj też. Komuś się chce!
I jak tu się nie uśmiechnąć? Z goryczą, ale jednak.