(c.d. z poprzedniej strony)
„Większość gwałtów to przestępstwa popełniane z premedytacją, ale w Polsce tylko 20 proc. z nich jest zgłaszanych policji, gdyż poszkodowane boją się bolesnej i upokarzającej procedury przed sądem.”
Trzeba zaznaczyć że w sporej części przypadków poszkodowana dopiero na drugi dzień, gdy wytrzeźwieje i zda sobie sprawę co narobiła, uświadamia sobie jak strasznie została zgwałcona. Z uwagi na to, skomplikowana procedura przed sądem jest koniecznością.
Istnieje także „problem” „mężczyzn” bitych przez własne żony. Oni również z uwagi na bolesną i upokarzającą procedurę przed sądem, decydują się na życie w ciągłym strachu i poniżeniu. Na szczęście nie walczy się z tym „problemem” co sprawia że nie obserwujemy jego eskalacji.
„wykorzystywanie [kobiet] w pracy (także seksualne)”
Nie wiem jakie są te inne rodzaje więc omówię tylko seksualne.
Rozumiem że chodzi o dobrowolne wykonywanie przez „ofiarę” czynności seksualnych w zamian za uzyskanie korzyści majątkowych? Poszkodowana może być najwyżej organizacja, ponieważ „ofiara” w drodze tych czynów może uzyskać korzyści np. w postaci nieuzasadnionej wynikami w pracy podwyżki, bądź awansu na stanowisko na objęcie którego w normalnych okolicznościach brakowałoby jej kompetencji.
Sytuację kiedy ofiara nie bierze w tym udziału dobrowolnie nazywamy gwałtem.
„darmowa praca kobiet w domu”
Zarzut chyba najbardziej absurdalny ze wszystkich. Jeżeli takie rzeczy są przedmiotem wspomnianej wyżej „ustawy o równym statusie” to szyderczy stosunek posłów jest jak najbardziej uzasadniony. Proszę o sprecyzowanie czy chodzi o darmową pracę w kuchni czy w sypialni czy o co? Jak na to patrzę to nie wiem czy w ogóle jest sens pisać dalej...
„Te [kobiety], które prowadzą własne małe firmy, nie mogą iść na urlop wychowawczy, chyba że zapłacą za to z własnej kieszeni.”
A niby kto ma za to zapłacić i z czyjej kieszeni?
Rozumiem że nie dotyczy to tych kobiet, które prowadzą własne duże firmy?
„Dlaczego w państwie teoretycznie neutralnym światopoglądowo to Kościół decyduje, które procedury medyczne i leki będą finansowane przez służbę zdrowia?”
Nasze państwo nie jest neutralne światopoglądowo nawet w teorii.
Kościół nie decyduje o medycynie.
Nazywanie środków antykoncepcyjnych lekami przypomina nazywanie kokainy pożywieniem.
Może jeszcze finansować operacje plastyczne w ramach walki z powszechną (i rzeczywiście istniejącą) dyskryminacją kobiet na podstawie wielkości piersi?
„Chcemy, żeby szkoła była miejscem edukacji, a nie indoktrynacji.”
Też bym chciał. Ale z tego co tu zastałem wynika że inaczej definiujemy te pojęcia.
„[...] posłowie koalicji rządzącej ogłaszają, że lesbijkom trzeba odbierać ich dzieci (sic!).”
Nikt nie powinien mieć prawa do odbierania matce własnego dziecka.
Z drugiej strony kiepska to lesbijka co ma dzieci.
W przypadku tzw. gejów sytuacja jest prostsza. Wystarczy im tych dzieci nie dawać. |