Inne (tylko blog) | 2012.03.10 04:52 |
Spotkania - interludium | Piotr Świtecki | | | | |
Protagonista:
Wydaje mi się czasem zarozumiale
że ze mnie sztuczny Mikołaj
Mikołaj wspak
przenicowany
Że się owszem zataczam ale pod workiem pytań
które nie moje nawet
tylko je niosę
rozdaję niezgrabnie niemile witany
pod centrum handlowym ulotki-błyskotki
Chór (ironicznie):
Mikołaj do góry nogami
Mikołaj na głowie
po lewej stronie cały
Protagonista:
Zabieram w zamian zabawki stare
połamane
szkatułki z oderwanym wiekiem
misie rozprute lalki kalekie
Tak naprawdę nie chcę ich wcale
Bo choć im wszystko jedno to jednak
płaczą mi potem na kolanach
szarpią za ramię o trzeciej nad ranem
domagają uwagi, zbawienia
jęczą na nieskończoność w mentalnej izbie przyjęć
Jakoś ich się kurz nie ima
ani głębia strychu nie zamyka oczu
co dopiero mówić o zwykłym pawlaczu
A że mieszkam w bloku, gdzie ten wrzask upychać?
Chór (ironicznie):
Pewnie dałaby im radę miłość
gorąca jak piec krematorium
Albo rozwaga i doświadczenie
ale ta para rzadko z roboczą wizytą u ciebie
ledwo zajrzeli koniec nosa tyle ich widziałeś
Protagonista:
Zatem ten worek całkiem nie mikołajowy
czarny plastykowy i więcej nie powiem
rusza się
On rozpętany ja przywiązany
do niego
chcę wsunąć go
pod niepamięci krę
Chór (ironicznie):
Nie uda się to
nie
Chór wychodzi do bufetu, ironicznie. Zdezorientowany Protagonista znika za kulisami.
|
1835 odsłon | średnio 5 (4 głosy) |
Tagi: Spotkania, spotkania, turban, wiersz, poezja, poemy grafomaniczne.
|