30 000 Gruzinów prowadzonych przez prawosławnych duchownych uniemożliwiło dewiantom przeprowadzenie pierwszej w tym kraju „gejparady”.
Garstkę zboczeńców w obawie przed gniewem narodu policja wywiozła autobusami poza centrum stolicy – Tbilisi.
- Nie pozwolimy tym chorym ludziom przeprowadzać parady gejów w naszym kraju. To jest przeciwko naszym tradycjom i naszej moralności – mówiła Żużuna Tawadze, jedna z uczestniczek manifestacji w obronie Wartości. Ojciec Dawid, prawosławny duchowny i jeden z organizatorów protestu powiedział, iż parada dewiantów „obraża tradycję narodu”. Demonstranci nieśli plakaty: „Nie chcemy Sodomy i Gomory”, „Demokracja nie oznacza niemoralności”, „Stop homoseksualnej propagandzie w Gruzji”.
Sabat zboczeńców poparł premier Gruzji, rzecznik praw obywatelskich oraz ambasada USA.
Na podstawie: onet.pl/PAP/rp.pl
Komentarz: Światło przychodzi ze wschodu, Tradycja zwycięża janczarów „postępu”. Przy okazji widać destrukcyjny wpływ amerykanizmu na naszą większą ojczyznę – Europę.