Mówienie o żydowskich korzeniach staje się w Polsce modne, a liczba osób deklarujących się jako Żydzi wzrosła w ciągu ostatniej dekady ośmiokrotnie – pisze tygodnik “Wprost”.
Do Żydowskiego Instytutu Historycznego coraz częściej przychodzą ludzie, którzy nie mają wprawdzie żadnych racjonalnych podstaw, by sądzić, że są Żydami, lecz proszą, by odnaleźć im żydowskich przodków.
- Powołują się na przykład na zwyczaje pielęgnowane od pokoleń w domu. Chociażby, że babcia w domu oddzielała mleko od mięsa albo że w sobotę w domu było wyjątkowo cicho. Czasem dowodem ma być to, że w domu nie było antysemityzmu – wylicza Anna Przybyszewska-Drozd z Działu Genealogicznego ŻIH.
Według najnowszego spisu powszechnego aż 52 proc. polskich Żydów ma wyższe wykształcenie, 83,3 proc. – co najmniej średnie. Jest to wynik nieporównywalny z jakąkolwiek inną mniejszością.
Dlatego też, jak pisze “Wprost”, dla wielu ludzi marzenie o byciu Żydem staje się odtrutką na pospolitość i daje poczucie przynależności do elity. Motywacje są jednak zróżnicowane.
Malka Kafka, restauratorka, nie ukrywająca swoich żydowskich korzeni, uważa, że żydowskie fascynacje Polaków są odpowiedzią na silną potrzebę duchowości, która nie jest obciążona instytucją religijną.
- Katolicyzm i protestantyzm kładą nacisk na pokorę. Judaizm – na budowanie pewności siebie – tłumaczy.
Izraelska socjolożka Paulina Celnik wskazuje natomiast, że “moda na bycie Żydem” nie zmienia tego, że polski antysemityzm ma się dobrze.
- Macie trend na Żydów, jak na całym świecie. Uczycie się kabały, słuchacie klezmerów, celebryci fascynują się naszą muzyką. Mam jednak poważne wątpliwości, czy jest to głęboka zmiana społecznej mentalności, czy powierzchowna tendencja – stwierdza. [Strasznie nas to martwi, że jeszcze nie dorośliśmy do standardów robactwa i karaluchów - admin]
Więcej w najnowszym numerze tygodnika “Wprost”. (tsz;PG)
http://wiadomosci.onet.pl
Za: Dziennik gajowego Maruchy (2013-04-15) |