Niestety, kolejny człowiek podziwiany i mający ciepłe miejsce w świadomości Polaków, kończy na łamach antypolskich mediów cytowany jako, za przeproszeniem, autorytet.
"Jego zdaniem trafne jest porównywanie marszów z pochodniami idących Krakowskim Przedmieściem do nazistowskich marszów z lat 30."